Jak przekonać rodziców żeby puścili mnie na koncert? 2010-01-11 17:34:09; Jak namówić rodziców, żeby mnie samą do Londynu puścili? 2011-03-22 12:48:14; Jak przekonać rodziców, żeby puścili mnie na imprezę? 2012-09-25 20:26:10; Jak przekonać rodziców żeby puścili mnie na imprezę? 2012-06-05 15:31:40 Jak namówić mamę, aby pozwalała mi jeździć ze znajomymi nad jezioro ? Mam 13,5 lat. Mama nie pozwala mi jeździć ze znajomymi nad jezioro, ona nigdy mi w sumie nie ufa. Pozwala tylko z rodzicami znajomych, ale przecież oni nie mają czasu. Wszyscy moi znajomi mogą, tylko ona mi nie pozwala. Jak ją namówić ? Jak przekonać mamę, żeby pozwoliła mi pojechać z koleżankami do kina? 2010-02-11 10:43:10; jak namówić rodziców na pójście do kina? 2010-07-07 00:31:41; Jak namówić rodziców na pójście do kina? 2012-07-08 11:21:14; Przekonać mamę..(?) 2017-01-29 21:19:42; Jak przekonać mamę żeby poszła ze mną do kina na zaćmienie? 2010 Jak namówić rodziców na wakacyjny wyjazd ze znajomymi? 2017-03-28 20:25:45 Jak namówić rodziców ja wyjazd 2016-07-03 13:52:13 Jak namówić rodziców na wyjazd 2013-08-03 20:29:00 Zobacz 2 odpowiedzi na pytanie: Jak przekonać rodziców do boksu ? Trochhe im nie wierze ze mi ryj rozwalą . Zawsze lubiłam sie bić itp. , oni dobrze o tym Idealna halloweenowa książka na jesienne wieczory! Dwudziestoczteroletnia Melody Berkley wraz z przyjaciółką Riley tuż po zakończeniu studiów przeprowadza się do spokojnej, malowniczej wioski w stanie Illinois – Sleepy Hollow. Ta miejscowość to rodzinne okolice Riley, gdzie dziewczyny niedawno rozpoczęły pracę w agencji . Psychologia „Pomóżcie! Moi rodzice są strasznymi panikarzami. Mam 16 lat i nie mogę robić tak wielu rzeczy sama, że wstyd mi się przyznać przed znajomymi. Przykłady? Nie mogę sama chodzić do szkoły – zawożą i odbierają mnie rodzice. Zawożą mnie też na zajęcia dodatkowe. Jeśli wyjdę z domu, to najpóźniej do godziny 20, jak mała dziewczynka. Do tej pory jakoś to znosiłam, ale teraz wiele wskazuje na to, że będę miała chłopaka i nie wyobrażam sobie, żeby on się o tym dowiedział!” Zuza, 16l. Nadopiekuńczy rodzice zdarzają się dość często – nie jest zatem tak, że Zuza jest szczególnym wyjątkiem. W większości wypadków takie ich zachowanie wynika ze zwykłej troski, ale to nie zmienia faktu, że musisz z nimi porozmawiać. Zwłaszcza, jeśli – jak Zuza, masz już 16l. i nie możesz sama wrócić ze szkoły do domu… Czy oni mają powód? Zacznijmy od podstawowego pytania – czy dałaś rodzicom powód, aby martwili się o ciebie w tak dużym stopniu? Innymi słowy, czy zdarzało się już, że nadużyłaś ich zaufania, bo np. powiedziałaś, że będziesz o 20, a byłaś w domu po 22? Jeśli tak, to na początek czeka cię porządna rozmowa „naprawcza”. Musisz wyjaśnić rodzicom, że zrozumiałaś swój błąd! Porozmawiaj z nimi szczerze. Wyjaśnij, że potrafisz spojrzeć na swoje zachowanie z dystansem i wiesz, że mieli rację. Poproś, aby zaufali ci kolejny raz, a ty będziesz udowadniać im, że szanujesz ich zdanie i rozumiesz, że mogą się o ciebie martwić. Wyjaśnij też, że na początek chodzi ci o drobiazgi – np. wyjście do 22 z koleżanką. Nie żądaj od razu całonocnej imprezy! Istnieje naprawdę spora szansa na to, że twoi rodzice, widząc twoje dojrzałe podejście do sprawy, zgodzą się. Pamiętaj jednak, ze wtedy naprawdę nie możesz nadużyć ich zaufania! Sytuacja „od zawsze” Wbrew pozorom, sytuacja, gdy masz już trochę „nagrabione” i stąd wynikają ograniczenia, jest łatwiejsza do rozwiązania, niż ta, gdy nie masz samodzielności „od zawsze”. Przed tobą bowiem ważne i trudne zadanie – musisz uświadomić swoim rodzicom, że nie jesteś już malutką dziewczynką. I że, czy oni tego chcą, czy nie, wiele musi się zmienić. Najlepszym sposobem (i w sumie jedynym rozsądnym) jest rozmowa z rodzicami. Jak ją przeprowadzić, jakich argumentów użyć? Przede wszystkim – spokojnie. Bez kłótni, trzaskania drzwiami. Masz rozmawiać z rodzicami, a nie się na nich obrazić. Twoją bronią są argumenty, a nie łzy i fochy. Wytłumacz rodzicom, że jesteś już w wieku, w którym naprawdę ludzie są samodzielni. Przytocz kilka przykładów, ale nie nieznanych osób z twojej szkoły, lecz np. swoich kuzynów czy kuzynki. Powiedz rodzicom o tym, jak negatywny wpływ ma ich zachowanie na twoje relacje ze znajomymi – być może nie są tego świadomi. Wyjaśnij, że jesteś jedyną osobą, po którą do szkoły przychodzą rodzice i w związku z tym stałaś się obiektem kpin. To może zadziałać na nich jak kubeł zimnej wody. Zaproponuj rodzicom rozsądne rozwiązania. Wyjaśnij, że zdajesz sobie sprawę z ich obaw, ale przecież niedługo i tak wyjedziesz na studia. Aby nie był to dla nich szok, musicie wzajemnie przyzwyczajać się do tego, że ciebie czasami nie ma. W ramach takiego „kompromisu” możesz umawiać się z rodzicami, że na początek – sama wychodzisz i wracasz ze szkoły. Potem – że wracasz nie tylko o 20, ale również o 22, a czasami nawet o 23 czy o północy. Małymi kroczkami ustalajcie coraz większe przedziały czasowe. Bardzo ważne jest, abyś zaproponowała rodzicom całkowity dostęp do wiedzy na temat tego, gdzie jesteś i o której wrócisz. Innymi słowy – informuj ich, odbieraj połączenia i odpisuj na smsy! Dla twoich rodziców, jeśli rzeczywiście są tak bardzo nadopiekuńczy, będzie to miało ogromne znaczenie. Po pomoc do psychologa Jeśli rodzice nie chcą zgodzić się na żadne ustępstwo i dalej planują traktować cię jak dzidzię, to najwyraźniej potrzebują pomocy. W związku z tym udaj się do psychologa szkolnego. Porozmawiaj z nim o swoim problemie i poproś o ingerencję. Psycholog szkolny porozmawia z twoimi rodzicami i wytłumaczy im, że jesteś w wieku, w którym musisz zdobyć samodzielność i jest to potrzebne dla twojego zdrowego rozwoju. Często dopiero słowa płynące od specjalisty uświadamiają rodzicom, że mimo dobrych chęci zmierzają w złym kierunku. kasiowate369 2012-01-14 17:16:31 Wiesz 15 lat to już nie tak mało. ; d Myślę, że w ciągu tygodnie to sobie daruj takie długie wypady i nie proś rodziców nawet o nie, ale w pt czy sob owszem możesz bo potem na drugi dzień jest wolne ; )) Zacznij może od tego, że jesteś ze swoimi dobrymi znajomymi i nic ci się nie stanie, że jesteście zgraną ekipą i że wskoczycie za sb w ognień. Potem możesz powiedzieć, że przecież musisz się jakoś wyszumieć po nauce. Następnie, że spędzanie wolnego czasu na dworze jest korzystniejsze niż w domu przed kompem czy TV. Potem, że kumple się z cb śmieją, że musisz tak wcześnie uciekać (nawet jeśli nie to tak powiedz, rodzicom zależy na dobru dziecka ; )) ) A jak to nie poslutkuje to powiedz, że nie mają powodu żeby ci nie ufać, a mimo to to ci nie yfają ( to też działa; pp ) Poproś ich, żeby dali ci szansę i wystawili cię na próbę ( która ty musisz zdać !) Najpierw utarguj tą 19 lub 19 30 a potem jak bd przychodził na czas to coraz dalej ; dd Tylko mów to wszystko ze spokojem i nie pogorsz się w nauce ! Bo wtedy to będzie kicha ... ; / Powodzenia ! ; dd Odpowiedz na ten komentarz Nie umiem się przeciwstawić rodzicom co do ich zakazów i nakazów, które dotyczą moich wyjść z domu na imprezy, do chłopaka na noc (jestem z nim dwa lata i oboje rodzice go akceptują). Mam 20 lat i jeszcze trochę z nimi pomieszkam, bo wyjeżdżam za granicę. Jak się im postawię, to gadają, że jestem za smarkata, by o sobie decydować i że mam robić tak, jak mi karzą. Mam już tego powoli dość, a co najgorsze, to cierpi na tym mój związek i moja psychika. Co mam zrobić? Mieszkałam osobno u cioci przez prawie 2 lata, ponieważ oboje są za granicą. Skończyłam już szkolę i jestem pełnoletnia. Jesteś pełnoletnia i dojrzała do tego, żeby o sobie decydować. Na tym etapie życia bardzo wiele zależy od wybory Twojego, a nie od wyboru rodziców. Spokojnie przeanalizuj swoją sytuację, przeanalizuj "za" i "przeciw" każdego rozwiązania i jego konsekwencje, a potem ogłoś rodzicom swoją decyzję i poproś, żeby ją zaakceptowali. Podejmij rozmowę z nimi, ale wymagaj, żeby to była rozmowa na argumenty, a nie na groźbę obrażania się. Powodzenia! Pamiętaj, że odpowiedź naszego eksperta ma charakter informacyjny i nie zastąpi wizyty u lekarza. Inne porady tego eksperta Czy jest sens mówić rodzicom o przeszłości, o swoim żalu w stosunku do nich? Co robić gdy rodzice zaprzeczają temu co mówisz? Czy jest szansa na to, aby zobaczyć miłość przez pryzmat krytyki? Czy da się uratować zepsute relacje?Wpływ dzieciństwa na dorosłe życieUtkwione w pamięci obrazy z dzieciństwa, towarzyszą nam w dorosłym już życiu. Rzadko kiedy są one bezpodstawne. Wielu z nas, nauczyło się żyć z nimi, zapominając o wszystkich złych chwilach z przeszłości, jak o nocnym koszmarze. Nie było by to złe, gdyby nie ciągnęło to wszystko za sobą tylu konsekwencji oraz niepewności siebie w różnych aspektach życia. Wiadomym jest, przeszłości już nie zmienimy, ale rozmowa i akceptacja minionych zdarzeń może wiele wyjaśnić i zrzucić kamień z serca, o istnieniu którego nawet nie rozmowa i komunikowanie własnych potrzeb nie było czymś naturalnym. Ludzie tłumili w sobie ból i żal. Skutkowało to tym, że po dziś dzień osoby takie noszą w sobie wspomnienia, które były dla nich wówczas czymś bardzo istotnym. Z czasem wspomnienia te zostały przytłumione bieżącymi sprawami i umknęły gdzieś głęboko w zachowania rodziców z okresu dzieciństwa mają wpływ na nasze dorosłe życie?Nie zdajemy sobie sprawy, jak nawet te niewinne zachowania ze strony rodziców mogą wpłynąć na życie i podejmowanie decyzji w naszym dorosłym już życiu. Zostawienie dziecka u nie do końca lubianych dziadków, żłobku, wyjazd na zarobek za granicę, praca do późnych godzin nocnych, ciągłe przypominanie o podstawowych rzeczach, spuszczenie lania bez podania przyczyny, brak umiejętności słuchania i porozumienia z dzieckiem…Każdego z nas lista jest inna, i choć trudno przyznać, jednak to właśnie większość naszych „problemów dorosłości” pochodzi właśnie stąd. Brak pewności siebie, strach życia bez partnera, wchodzenie w toksyczne związki, niska samoocena, brak akceptacji samego siebie, etc…Wszystko to jest wynikiem niewinnych wydarzeń, z którymi jako dziecko staraliśmy sobie poradzić zamiast wybaczyć – kluczem skutecznej rozmowy z rodzicemWarto pamiętać, że kiedyś nie było tylu dóbr, a codzienność bywała trudniejsza – fizyczna praca, niewystarczająco pieniędzy, walka o jedzenie, stanie w kolejkach…Ludzie tych czasów byli pozbawieni wrażliwości psychicznej, i dawali z siebie wszystko na co ich było stać emocjonalnie. W dodatku, większość rodziców była młodych, niedoświadczonych życiowo. Często zostawali rodzicami w wieku 22-25 lat, gdzie nie było tak jak dzisiaj, dostępu do informacji lub internetu, a wychowanie dziecka polegało wyłącznie na własnych instynktach lub poradach od starszych Nie wolno milczeć!Jeśli masz w sobie poczucie żalu wobec rodziców, powiedz o tym. Często, tego rodzaju rozmowa odbywa się za późno i człowiek żałuje, że nie miał wcześniej wystarczająco odwagi na przeprowadzenie dialogu. Jak już dyskusja się odbędzie, obydwie strony powinny opisać wydarzenia z przeszłości, uwzględniając towarzyszące uczucia każdej ze sobie, że rodzice są tylko ludźmi, którzy tak samo jak i my popełniają błędy jest bardzo ważne. Nie wolno unikać faktu, że czuliśmy się źle. Za długo ten temat był tematem tabu, a przez większość życia było powtarzane tylko i wyłącznie „Rodzice są świeci, dali Ci życie, musisz ich kochać, respektować i nie narzekać”.Gdy już jesteśmy dorośli, rozpoczęcie takiej rozmowy traktowane jest całkowicie inaczej. Opisywać swoje uczucia, nie będzie jednak dorosła osoba którą jesteśmy teraz, a to malutkie wewnętrznie dziecko, które kiedyś było zranione. Poddaj się swym odczuciom, nie blokuj ich, chcesz płakać – nie powstrzymuj się, współczuj małemu Nie noś przez całe życie traumy z dzieciństwaJest to inny rodzaj skrajności. Postaraj się nie przeżyć większości swego życia tłumacząc wszystkie swoje błędy i niepowodzenia winą rodziny czy rodziców: „dziecko alkoholika”, „osoba której nie lubiła matka”, „osoba którą bili rodzice”…W niektórych wypadkach zdarza się, że taki okres jest potrzebny dla przeżycia dziecięcej traumy, aczkolwiek nie może on trwać wieczność. Często w dzieciństwie nie mieliśmy wyboru – czy będzie nas ktoś obrażał czy nie, aczkolwiek teraz, mamy wybór: czy zostawić to za sobą jako życiowe doświadczenie i iść do przodu, czy tez pozwolić, żeby te wydarzenia były fundamentem naszej osobowości?Okoliczności dorastania mogły być bezlitosne, co przełożyć może się na zbyt dużą ilością spraw do przerobienia przez samego siebie. Wówczas warto skorzystać z pomocy psychologa lub terapeuty, który nakieruje nas na odpowiednią Przyznaj się do odpowiedzialnościCzęsto, jest to jedyny warunek do kontynuacji komunikacji pomiędzy dzieckiem a rodzicem. W większości przypadków bywa tak, że rodzice nawet nie wiedzą, że coś z ich strony było krzywdzące. „Ważne jest dla mnie, żebyś przyznał, że to miało miejsce. Nie potrzebuje tłumaczeń lub przeprosin, istotą jest żeby nikt nie myślał, że to sobie wymyśliłem”.Kontrowersją wyżej opisanej konwersacji może być całkowita blokada ze strony starszych. Pamiętaj, że niektórym jest bardzo ciężko przyznać się do swoich błędów. W sytuacji gdzie oni będą bronić swojej teorii, jedynym słusznym rozwiązaniem jest poproszenie o wysłuchanie i później zostawienie rodzica sam na sam z tym co usłyszy. Istnieje szansa, że po jakimś czasie mogą nastąpić przemyślenia i zmiana punktu widzenia. Koniec końców, żaden rodzić nie chce źle dla swoich dzieci. Jednak jeśli przemyślenia nie nastąpią, jest to znak, że prawdopodobnie bliskich relacji już nie Nie czekaj, że rodzice się zmieniąZa narzekaniem, często stoi dziecięca nadzieja, że rodzice się zmienią – mama w końcu pokocha, a tata pochwali. Chociaż, mama i tata kochali i chwalili w miarę tego jak byli sami wychowani, jak byli traktowani przez twoich dziadków i pradziadków. Zmiana osoby, w tym wieku już nie nastąpi, jedyne rozwiązanie do porozumienia – to akceptacja i zrozumienie siebie Naucz się tłumaczyć język miłości swoich rodzicówRzadko kiedy bywają rodzice, którzy tylko krytykują i całkowicie nie umieją nic od siebie dać. Może ich język miłości różni się od naszego. Pamiętaj, że każdy z nas miał inne doświadczenia życiowe i każdy wyraża swoje uczucia w różny sposób. Nie wszyscy jesteśmy nauczeni wyrażać to co czujemy słowami, czasami język czynów mówi za Czasami krytyka jest opiekąCiągła krytyka, ochrzan który nigdy się nie kończy – może być jednym ze sposobów powiedzenia „Bądź ostrożny, martwię się”. Spojrzenie na sytuacji z takiej strony nie jest o tyle destruktywne, prawda?Czasu nie cofniemy. Starajmy się naprawić teraźniejszość!Jesteśmy tylko ludźmi, jesteśmy samolubni, skupiamy się na tym co czujemy, zapominając że ktoś po drugiej stronie też ma uczucia. Niby niewinne zachowania młodego rodzica, a mogą tak poważnie wpłynąć na sposób myślenia i zachowania dorosłego już dziecka. Z czasem dochodzą niedomówienia oraz brak zrozumienia, logiki działań i przeżywanych emocji w tym naprawimy tego co już minęło i nie wrócimy do przeszłości. Jedyne co nam pozostaję, to opisanie i uświadomienie przeżytych emocji, wyjaśnienie wszystkich okoliczności wydarzeń z obu stron. Zwykła rozmowa i zrozumienie – to klucz do wyjaśnienia i wytłumaczenia wielu kłopotów, to odpowiedź na wiele się na odwagę i porozmawiaj z rodzicem o swoim dzieciństwie. Gwarantuje, że poczujesz się w Ciebie!Artykuł napisała: Viktoriia Bryk – Psycholog Witam serdecznie, Nie wiem,jak układają Ci się kontakty z rodzicami w innych sytuacjach i czy w ogóle rozmawiasz z nimi o przyczynach podejmowanych decyzji,bo nie wspominasz o tym ani słowa,tymczasem powodów może być wiele i prawdopodobnie jesteś w stanie się ich domyślać,bo mieszkacie razem od 18 lat. Tak,czy owak zachęcam Cię do stacjonarnych,albo wirtualnych kontaktów z psychologiem,bo wydaje mi się,że Twoje relacje z rodzicami nie są obecnie najlepsze ,gdyż jako "metrykalnie dorosła"masz poczucie krzywdy,że w domu nie dostajesz oczekiwanej samodzielności . Tak bywa często w okresie przełomów rozwojowych i aby nie psuć dalej stosunków z rodziną,a jednocześnie zachować własne przyjażnie, trzeba o tym rzeczowo porozmawiać. Pozdrawiam i zachęcam do kontaktu.

jak przekonać rodziców na wyjście ze znajomymi